Młodszy ratownik WOPR zaczynał przygodę z ratownictwem i uczył się
zawodu, zdobywał doświadczenie poprzez godziny społeczne.
Mógł
stwierdzić czy to jest to co chce robić w życiu.
A teraz ?
Nowe rozporządzenie nie mówi nic na temat praktyk, stażu czy jakichkolwiek
godzin społecznych. Ratownik wodny po kursie zgodnym z wytycznymi MSW od
razu zostaje rzucony na głęboką wodę. Od razu jest odpowiedzialny za
ludzkie życie.
Tata zadecydował ,że pomimo nowych przepisów, praktyka jest najważniejszym ogniwem w tym zawodzie i do końca wyrobię po 50 godzin społecznie na basenie , wodzie śródlądowej ( jeziorach ) i nad morzem.
W tamtym roku był basen a w tym prawie 2 tygodnie spędziłem nad akwenem na otwartej przestrzeni czyli jeziorem .
Dojeżdżałem rowerem , na godzinę 10 ,rozkładałem przedmioty na stanowisku ratownika , jak bojki ratownicze, rzutki , apteczki itp. i rozpoczynałem "pracę" u boku ratownika WOPR.
Doświadczenia z tamtego roku ukierunkowały mnie na co zwracać uwagę wśród kapiących się i jak do nich przemawiać - tak jak tata mówi praktyka czyni mistrza.
Czas minął szybko wbrew pozorom , a kolejne nauki i doświadczenie pozostało .
:)