Kolejny rok z rzędu na ferie zimowe razem z ciocią Agą ,
szlifowaliśmy pod jej okiem jazdę na krawędziach .
Bazę wypadową mieliśmy w Szklarskiej Porębie .
Pierwszy dzień ruszyliśmy na nocną jazdę na Puchatek w Szklarskiej Porębie
Na stoku wieczorową porą było tak mało narciarzy ,że praktycznie cały stok był dla nas .
Kolejne dni to wyprawy na Czeską stronę do Spindleruv Mlyn oraz Paseky nad Jizerou
Ostatni dzień tygodnia spędziliśmy już szusując na stoku w Polsce w Szklarskiej Porębie
W tym roku udało się i z pogodą i ze śniegiem ,
bo kolejny tydzień przyszła zmiana pogody i odwilż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz