Moja pierwsza praca po skończeniu 18 lat gdzie jako ratownik wodny mogę łączyć to co lubię ze zdobywaniem doświadczeń , odpowiedzialności - to świetny życiowy start. Ratownik wodny kojarzy się z beztroską, swobodą i opaloną sylwetką, jak w popularnym serialu. Tymczasem to bardziej służba niż zawód. Uczy odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za innych
Chociaż stawki za pracę ratownika od kilku lat rosną, ratowników do sezonowej pracy na kąpieliskach wciąż jest za mało. A przecież to praca, która może dać nie tylko satysfakcję, ale i życiowe doświadczenie ,które każdemu się przydaje .
Stojąc w upale nad leniwą plażą, trzeba bezustannie skupiać uwagę. Bo czasem rzut oka decyduje o uratowaniu komuś życia .Gdy dba się o bezpieczeństwo nad wodą, trzeba mieć właściwie oczy dookoła głowy. Trzeba widzieć nie tylko dzieci, ale i dorosłych.Często też należy przewidywać zachowania ludzi przebywających na kąpielisku
Czasami się dłuży, ale są sposoby, żeby nie dać się nudzie. Częste chodzenie wokół kąpieliska to pomaga. Czasami siedzi się we dwójkę, więc można wymieniać się spostrzeżeniami, co też pomaga. Ciekawostka - basen na którym mam przyjemność pracować to obiekt z nutką historią
Odkryty basem został zbudowany przed II wojną światową gdzie niemieccy pływacy przygotowywali się na nim do olimpiady w 1936 r. Ma 50 metrową nieckę o wymiarach olimpijskich, a także mniejszy basen oraz teren rekreacyjny.Teraźniejszość zmieniła tylko infrastrukturę wokół basenu miedzy innymi zwiększającą bezpieczeństwo ,ale perełka w postaci bryły basenów pozostała niezmieniona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz