Red Bull SoundClash to
wyjątkowe wydarzenie muzyczne, podczas którego stają naprzeciw siebie i
na dwóch scenach artyści rywalizujący ze sobą w kilku muzycznych
rundach. O tym, kto wypadnie w nich najlepiej, decyduje publiczność.
25 czerwca na
warszawskim Torwarze zmierzyli się ze sobą Tymek i Otsochodzi
Stawką był triumf w wyjątkowym starciu
muzycznych osobowości, a zwycięzcę siłą głosu swoich gardeł wybierała
publiczność.
Sama rywalizacja artystów przebiegała według precyzyjnie określonego scenariusza, pełnego zaskakujących rund.
The Warm Up: Każdy z wykonawców gra po trzy swoje utwory
Pierwsza runda to The Cover. Każdy z wykonawców wykonuje własną wersję znanego hitu spoza ich repertuaru
W drugiej rundzie – The Takeover – artyści wejdą w muzyczne buty rywala, by „przejąć” utwór wykonywany na sąsiedniej scenie i grać go dalej w swojej stylistyce.
Trzecia runda – The Clash
– to niepowtarzalna szansa, by usłyszeć kawałki artystów w nietypowych
wersjach. O tym, w jakim będą one stylu zdecyduje dbający o gorącą
atmosferę tego wieczoru DJ Tycjana.
I wreszcie runda The Wildcard – na każdej ze scen pojawią się nieoczekiwani goście specjalni, którzy mogą przesądzić o losach pojedynku! Byli nimi Pezet i Szczyl
Po gościnnych i niespodziewanych występach czeka nas The Finale – zwycięski artysta zagra wtedy jeszcze jeden utwór. Na finał!
W kolejnej –– artyści zagrali w swoim stylu cover jednego,
wspólnie wybranego numeru: "Każdy ponad każdym" WhiteHouse i WWO. Tym
rapowym klasykiem rozkręcili publiczność i podgrzali atmosferę
druga runda pojedynku Tymka i Otsochodzi stała pod znakiem muzycznych
przejęć – jeden wykonawca zaczynał grać swój utwór, po czym przejmował
go drugi z artystów i kończył w swoim stylu. Tak usłyszeliśmy na żywo
"Mare" i "Jeden uśmiech twój" z repertuaru Tymka oraz "Nowy kolor" i
"Yessirski" Otsochodzi w zupełnie nowej odsłonie.
rundę The Clash, zdominowały utwory grane w konkretnym, zadanym przez
prowadzące stylu, ale – co istotne – w innym niż ten, z którego znani są
artyści. W jazzowym klimacie wybrzmiało "Jeziorko" Tymka i
"Amerykańskie teledyski" z repertuaru Otsochdzi i OIO. Mocy techno
nabrały "Poza kontrolą" oraz "Dla mnie", a punkowego pazura "Anioły i
demony" i "Euforia" Towarzyszyło temu pogo wśród publiczności, a nawet
rozbijanie gitary!
Zliczający przez cały wieczór aplauz publiczności decybelomierz
przechylił się ostatecznie na korzyść Tymka, który po ogłoszeniu wyników
wykonał jeszcze wielki przebój "Język ciała". Już po wygranej mówił:
"To była bardzo fajna produkcja. Fajnie było zagrać taki koncert, przy
okazji reinterpretując jakiś legendarny utwór. To była super sprawa
Dla mnie była to przede wszystkim żywa muzyka na dwie sceny jakby dwa koncerty
nie zabrakło emocji i dobrej zabawy , nie da się opisać atmosfery z koncertu jak i po nim
dla mnie jednym słowem duże emocje które nie opuszczały mnie długo po koncercie
pozdrawiam wszystkich którzy bawili się zemną tego dnia na Torwarze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz