Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 26 czerwca 2016

Otwarte Mistrzostwa Okręgu Lubuskiego- Drzonków 26.06.2016

   W  ostatnią niedzielę czerwca zawsze odbywają się corocznie 
 Otwarte Mistrzostwa Okręgu Lubuskiego w ośrodku  Drzonków  na basenie 50 metrowym
Jest to ostatni przed wakacjami sprawdzian formy dla pływaków , którzy rozjadą się na obozy treningowe lub porostu odpoczną od pływania  na wakacjach z rodziną

W programie  zaznaczyłem konkurencje, w których  uczestniczyłem:
 
Do zawodów zgłosiło się  204 zawodników z 27 klubów ,czyli podobnie co rok temu
Rozgrzewka dla wszystkich godzinę przed zawodami  
 Niestety tłoczno jest na rozgrzewce  przy zawodach typu OPEN
Nauczony doświadczeniem z zeszłego roku , rozpoczęliśmy już z tatą dużo  wcześniej 
( około miesiąc) treningi na basenie o wymiarach olimpijskich tzn. basen 50 metrowy, 
Gdzie nie ma tak szybko możliwości nawrotu i widać  wszystkie słabości treningowe
( głównie  wydolnościowe).
Ogólnie jest przyjęta zasada ,że czasy na basenie 50 m są gorsze o 1 sekundę 
 niż na basenie 25 m.
 Pierwsza konkurencja ,  w której pierwszy raz startuje na dużym basenie to motyl.
Konkurencja ,przy której trzeba mieć ręce i nogi  mocne oraz idealnie  skoordynowane  .
 Najlepszy z mojej  kategorii wiekowej 13 latków  ma czas  31:70 to Filip Woliński ( poniżej)
z którym miałem płynąc w serii
 czas 34:24 czyli tylko gorszy o 0:44 od czasu na basenie 25m -wyśmienicie
zwłaszcza że konkurent Filip miał czas gorszy o prawie 02:00 od swojego rekordu życiowego

Druga konkurencja moja ulubiona to styl dowolny.
 Na treningach na dużym basenie ( 50 m)
udało mi się przekroczyć 30 s( 29:80) , na małym (25m) mam 29:40.
Oczekiwałem , że atmosfera zawodów i panująca na nich  adrenalina pozwolą mi 
zejść mi z czasem jak na treningach czyli poniżej 30 sekund 
Tutaj płynę  koło zawodnika (w zielonych spodenkach) , który był pięcioboistą i zrezygnował,
 bo nie był w stanie nadrobić dobrych wyników w bieganiu ( po kontuzji )
i przerzucił się tylko na pływanie.
 
 Tempo jakie narzucił sąsiad było zbyt mocne i końcówki nie miałem szans z nim finiszować
czas jednak  bardzo dobry  bo 29:69 ( pierwszy w swojej kategorii wiekowej),
 rok temu na tym basenie miałem 34:06 wiec jest bardzo  duży  postęp.
Bardzo zadowolony ze startu :)

 Klasyk czyli żabka , traktowany po macoszemu przez większość , 
ale napracować się trzeba na sukces tak samo jak przy innych stylach
 
 



Rok temu na tym basenie czas 44:51 teraz 39:58
Jeżeli dalej takie będą postępy aż się sam  boję myśleć :)
Tylko 12 minut przerwy przed kolejna konkurencją
100 metrów dowolnym , traktowany przez niektórych jeszcze jako  sprint
 ale i przedsmak  rozkładania sił na dłuższych dystansach
Nie byłem w pełni wypoczęty po ostatnim wyścigu i bałem się o wynik .
 znowu płynąłem w serii z dawnym pięcioboistą
 

 Minimalnie przedwczesny start ( widać na zdjęciu)
, już sadziłem że będzie dyskwalifikacja i nie chciało mi się płynąć
ale  ruszyłem do przodu  bo i tak musiałem dopłynąć do mety .
Dlatego czas tylko 1:07:20 bo cały czas w głowie siedział mi ten falstart .
Jakież było moje zdziwienie że start został mi zaliczony ,
ucieszyłem się mimo gorszego wyniku.
 Na  deser zawodów została ostatnia konkurencja 50 metrów grzbietem .
Na ostatnich zawodach  miałem dyskwalifikacje więc musiałem pilnować się
 z regulaminowym finiszem .
 


 Zadowolony i zmęczony wracam z mety.
 Na poprzednich występach rok temu na tym basenie to 40:70
dzisiaj  36:44. Pięknie :)
Podsumowując zawody , widać duży postęp w pływaniu
 jeżeli chodzi o czasy z  tego i zeszłego roku .
Ciekawe  czy uda mi się tą tendencje  zwyżkową utrzymać pływając tak dalej amatorsko?
                                                                i  zasłużone wakacje  :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz