To już drugie w historii z takim rozmachem zorganizowane zawody na swoim terenie
dla młodego klubu "Żagańskie Boberki" i wielki sprawdzian organizacyjny,
Mój pierwszy udział po prawie 3 miesięcznej przerwie w zawodach pływackich.
i wielka niewiadoma czy 2 miesiące mozolnych ćwiczeń techniki przyniosły efekt
Rozgrzewka przed startami
Na pierwszy ogień poszedł motylek
czas 30:52 został ,poprawiony na 29:78 niby nie dużo ale kompletnie nie ćwiczę tego stylu
10 minut przerwy i kolejny start stylem grzbietowym
czas poprawiony z 33:60 na 32:88
wiem że grzbiet jest moim najsłabszym stylem oprócz żaby
kolejny styl to żaba - odpuściłem sobie , bo i tak nic nie zwojuje z czasem
a warto odpocząć przed swoim koronnym dystansem 50 dowolny
zdjęcie zawodników w najlepszej serii 50 dowolnym
pierwsza 25 metrów było najlepsze po nawrocie jakbym opadł z sił i mięśni się spięły
to było najgorsze uczucie chcieć płynąc i jednocześnie nie móc
ostatecznie przypłynąłem 2 z czasem 25:84 z prawie sekundą straty do zwycięscy
nie był to udany start - całkowita blokada na drugiej 25 metrach zabrała szanse na poprawę czasu
Dla mnie zawody nie do końca udane ,
najważniejsza dla mnie konkurencja 50 dowolny niestety dalej w sferze marzeń
Za miesiąc drugi rzut sprintu i kolejna okazja do poprawy :)
poniżej ekipa pływaków z Towarzystwa Pływackiego Zielona Góra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz