Tyle teoria techniki stylu dowolnego , o której pisałem w poście wcześniej
u mnie występowało bardzo dużo złych nawyków samo-szkolenia ale po kolei
Pozycja ciała była na tyle zła ,że głowa nie chowała się prawie całkowicie pod lustro wody
i stawiała duży opór i podczas pływania traciłem niepotrzebne energie
Zbytnie skracanie ruchu ręką nad powierzchnią wody zamiast "wydłużania ręki "(opis 2.1)
Zbytnie skracanie ruchu ręką nad powierzchnią wody zamiast "wydłużania ręki "(opis 2.1)
co skutkowało dużą ilością wykonania ruchów (niepotrzebnego mielenia wody)
Nie było mocno akcentowanych pociągnięć w fazie zarówno po włożeniu dłoni do wody(opis 2.2)
jak i przy jej wyjściu (opis 2.3) co skutkowało nie wykorzystaniem potencjału energii rąk
I największa bolączka to praca nóg podczas ,której stopy wychodziły poza lustro wody (opis 3)
Nie było mocno akcentowanych pociągnięć w fazie zarówno po włożeniu dłoni do wody(opis 2.2)
jak i przy jej wyjściu (opis 2.3) co skutkowało nie wykorzystaniem potencjału energii rąk
I największa bolączka to praca nóg podczas ,której stopy wychodziły poza lustro wody (opis 3)
To brak techniki był powodem , że w pewnym momencie stanąłem w miejscu z czasami
odbijając się jak od muru pomimo stosowania rożnych form i bodźców treningowych
Na swojej drodze spotkałem byłego pływaka Roberta Długosza , który poświęcił mi
mnóstwo prywatnego czasu na korygowanie wymienionych powyżej błędów ( nawyków)
i szlifowanie nowych poprawnych ruchów , omawiając krok po kroku a nawet pokazując
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz