Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 23 marca 2015

Narty drugie podejście do nauki - Karpacz luty 2012

Drugie podejście do nart zrobiłem  po 5 letniej przerwie .Jak pamiętacie miałem niezbyt  dobry stopień wtajemniczenia przy pierwszym kontakcie z tym sportem .Instruktorka kazała odpuścić rodzicom z nartami na kilka lat twierdząc że nic dobrego nie wyjdzie z takiej nauki gdzie ani nie trzymałem postawy narciarza ( odginałem się do tyłu) ani nie potrafiłem trzymać się orczyka linowego- paniczny strach, wszystko było  na NIE.
Na ferie zimowe w 2012 roku pojechaliśmy z rodzicami do Karpacza Pierwszego dnia z instruktorem  zaczynaliśmy wszystko od początku :wpinanie nart, trzymanie kijków, postawa narciarska, poruszanie się na nartach pod górkę ,itd .Górka jeżeli tak ją można nazwać  też była typowo pod pierwszą naukę
Nikt nie mówił że początki będą łatwe . Kilka dni lekcji z instruktorem i rzut na większa górkę .
Wcześniej trenowaliśmy u podnóża dolnej stacji  teraz wjechaliśmy na Liczykrupę.
Jest to szeroka i łatwa dla początkujących trasa z wyciągiem krzesełkowym - długość trasy 924m
 Kolejne dni to zmiana instruktora i szkolenie  jazdy pługiem ,
 skrętów , właściwej postawy i jazdy  aż do bólu .
 
 
Zjazdy szerokim  pługiem  mogą być ale trzeba dużo i długo  ćwiczyć
 jeżeli chcę coś więcej w tym sporcie osiągnąć.

2 komentarze:

  1. Świetnie Ci idzie, nie poddawaj się! Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Karpacz jest jednym z najprzyjemniejszych miejsc do nauki jazdy na nartach. Sam się tam uczyłem. W tym roku już trochę potrafię jeździć i postanowiłem wybrać się w końcu na narty do Czech. Szczególnie, że kupiłem w tym roku na https://www.snowshop.pl/ nową deskę snowboardową i muszę ją sprawdzić w jakimś wymagającym terenie

    OdpowiedzUsuń