Łączna liczba wyświetleń

piątek, 19 stycznia 2024

Ella - most dziewieciu łuków (9 Arches Viev Point )

Ella to mały ośrodek turystyczny na południowym krańcu wyżyn cejlońskich. Położony pośród pięknych krajobrazów, na zboczach gór, każdego dnia przyciąga rzesze turystów. W samej Elli nie ma wiele do zrobienia – miejscowość służy jako przyjemna baza wypadowa do zwiedzania okolicy.
Wszystkie ulice zapełnione są białymi turystami i ciężko jest trafić na lokalsów. Ceny też są zdecydowanie wyższe. Tak naprawdę od tego momentu wkroczyliśmy w bardziej komercyjną Sri Lankę z „resortowymi” cenami.
Co zobaczyć w Ella?
Do Ella przyjechaliśmy ze względu na dwie rzeczy: wschód słońca na Little Adam’s Peak oraz most Nine Arche Bridge. Można jeszcze wspiąć się na Ella Rock, natomiast widoki takie same jak ze Szczytu Małego Adama, a podejście trudniejsze.Po zakwaterowaniu i wypiciu powitalnej herbaty na tarasie ,z którego rozciągał się przecudny widok zebraliśmy się i ruszyliśmy na największą atrakcje w okolicy czy most dziewięciu łuków .
 
 
Nine Arch Bridge to kamienny most kolejowy, z dziewięcioma łukami, zbudowany przez Brytyjczyków. Znajduje się pomiędzy stacją Ella i Demodara na wysokości 3100m.n.p.m. Zaliczany jest do najczęściej fotografowanych miejsc na całej Sri Lance! Zatopiony jest w zieleni pól herbacianych, jest wysoki na 24 metry, robi to ogromne wrażenie.
Jak się dostać do Nine Arch Bridge?
Pierwsza opcja (najszybsza) to przejście ze stacji kolejowej w Ella po torach.Ze stacji należy kierować się w prawo, po pewnym czasie dojdziecie do tunelu. Za tunelem znajduje się most.

Druga opcja- należy podążać szlakiem na Little Andam’s Peak i następnie skręcić w lewo przy małej kolorowej świątyni. Droga prowadzi przez dżunglę. Będzie też kilka znaków wskazujących drogę do mostu.
 
My połączyliśmy opcje nr 1 z opcją nr 2.W pierwszą stronę ruszyliśmy trasa na Little Andam’s Peak, dzięki temu zaliczyliśmy najlepsze punkty widokowe na most, a wracaliśmy przez tunel w kierunku Ella. Obydwie trasy zajęły nam każda mniej więcej 30 minut.
Z tym że opcja druga czyli zejścia zboczem jest karkołomna podczas opadów, jest tam najzwyczajniej ślisko, widać wyrobione (wyślizgane) stopnie ,i nie ma czego się chwycić.  
 
Zaraz przy moście znajduje się tabliczka z godzinami przejazdów. Nawet jeżeli będziecie musieli trochę poczekać to nie ma się czym przejmować bo sceneria jest tam przepiękna. Można też kupić np. kokosa do picia i spokojnie poczekać. Gwarantuję też, że na samo robienie zdjęć zejdzie Wam trochę czasu bo miejsce jest cudowne i bardzo fotogeniczne.

Pociągi przejeżdżają przez most dziewięć razy dziennie, tak więc nie trzeba długo czekać. Rozkłady jazdy zmieniają się cały czas, dlatego najlepiej zapytać w miejscu, w którym śpicie o ten najświeższy.  Były to następujące godziny: 6:15, 6:40, 9:20, 11:50, 13:15, 14:40, 15:30, 17:30, 19:15.
Załapaliśmy się na ostatni przejazd pociągu przed zachodem słońca , oj warto było poczekać



 
Jeszcze wieczorny posiłek  i można było spokojnie kończyć dzień
cdn.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz